Byliny cieniolubne są niezastąpione we wszystkich miejscach ogrodu o wystawie północnej lub północno-wschodniej, zasłoniętych przez wysokie drzewa, żywopłot lub ścianę domu, gdzie nie ma odpowiednich warunków dla wielu roślin ozdobnych. Przed ich posadzeniem należy tylko wzbogacić glebę w próchnicę, przez dodanie ziemi liściowej, torfu i lekkiej gliny. Glebę ciężką rozluźnia się dodając gruboziarnisty piasek lub przekompostowane wióry drzewne. Jesienią nie zgrabia się liści, ale przeciwnie – sypie się jeszcze dodatkowo na rośliny warstwę liści, torfu czy ziemi ogrodowej, w celu ochrony przed mrozem. Do wiosny materiały te ulegną rozkładowi; nierozłożone trzeba płytko przekopać. W czasie wegetacji glebę ściółkuje się torfem lub liśćmi, co ogranicza wzrost chwastów. Konieczne jest obfite nawadnianie w okresie suszy i odchwaszczanie ręczne, gdyż rośliny te korzenią się bardzo płytko i mogłyby być uszkodzone motyką lub grabiami. W dobrych warunkach rośliny rozrastają się bardzo szybko, na przykład makleaja w pierwszym i drugim roku opanowuje powierzchnię kilku metrów kwadratowych i dopiero potem jest mniej ekspansywna.
Byliny wysokorosnące, jak wspomnianą makleaję czy rodgersję, parzydło lub naparstnicę sadzi się z tyłu, a przed nimi coraz to niższe gatunki. Niepozorne rośliny: zawilec, bergenię, żurawkę sadzi się po kilka sztuk, a rośliny o okazałych kwiatach, np.: lilię, parzydło, tojad – pojedynczo. Uzupełnieniem ich są trawy: kosmatka i miskant oraz, niezastąpione w cienistych miejscach, paprocie, np.: naręcznica samcza, wietlica samicza. Dobrze zakrywają ziemię liście kopytnika i runianki. Godne polecenia są krzewy: bluszcz, różanecznik, sosna karłowa (sosna górska kosodrzewina).